Kamil Sasal Kamil Sasal
1721
BLOG

Jarosław Kaczyński wzmocni Polskę?

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 36

 

 

Zbliża się kilka elekcji wyborczych i należy zadać sobie kilka pytań, szczególnie że sprawy dotyczą obronności i polityki zagranicznej naszego państwa, które w ostatnim czasie stały się wyjątkowo palące.

Rosja ma możliwość wywierać presję na wielu kierunkach. U jej boku stoi jeszcze Białoruś, lądowy lotniskowiec Obwód Kaliningradzki, czyli możliwość ataku z dwóch stron, plus Morze Bałtyckie. Ognisko zapalne zawsze może się utworzyć w państwach Bałtyckich, gdzie też znajduje się rosyjska mniejszość etniczna. Problemem mogą być nawet nasi sojusznicy. Niemcy nie będą dążyć do zerwania przyjaznych relacji z Moskwą, ponieważ boją się, że zostaną z ewentualnym konfliktem sami. Francja również nie stoi pewnie, sprzedając supernowoczesne desantowce Mistral dla Rosji, trudno upatrywać w tym korzyści dla nas.

Rzecznikiem silnych stosunków z USA jest Jarosław Kaczyński, jednak może to być problematyczne dopóki Biały Dom zajmuje Demokrata, a nie Republikanin. Przeszłość pokazała, że lepiej się nam współpracuje z Republikanami, niż z tymi drugimi. Mimo wszystko, znów zdaje się mogą wzrosnąć wpływy USA w naszym kraju, po tym jak wysłano do nas 12 samolotów F-16 i 300 osobowy personel. Może to też wpłynąć na wyniki przetargów na uzbrojenie, gdzie większa widoczna pomoc Ameryki będzie powodować, że Polska zarzuci uzależnienie do chwiejnych dostawców europejskich, którzy na czele z rządami swoich państw wolą zejść z drogi Rosji. A Waszyngton prawdopodobnie zakończył reset stosunków z Moskwą i zamroził je na długi czas. Taki moment zawsze trzeba wyzyskać, czy tak się obecnie dzieje? Donald Tusk z kolei nie wie na kogo w 100% postawić

Warto więc zadać sobie pytanie, która partia pociągnie lepiej sprawy polityki zagranicznej? PiS ciążący ku USA, czy Platforma Obywatelska bardzo mocno związana z Niemcami, i ostatnio z Francją? Kto będzie lepszym umocnieniem naszej suwerenności, gdy okazuje się, że element siły powraca na arenie Europy Środkowo-Wschodniej?

Sądzę, że Kaczyński wyczuwa zbyt małe szanse przetrwania w oparciu o przeżywającą kryzys jedność europejską. Już w czasach średniowiecza mówiło się o jedności państw chrześcijańskich, a w praktyce jak Habsburgowie odkryli Moskwę, to lubili ją wykorzystywać przeciwko nam. I tak może też być obecnie. UE nie jest zadowolona z naszych apeli o pomoc dla Kijowa, może nawet Ukraina jest problemem dla Brukseli - tylko ciężko się do tego przyznać. W praktyce możemy być bardziej osamotnieni niż nam się wydaje.

A może jednak Donald Tusk, ze swoją umiejętności działania na kilku frontach jest lepszym rozwiązaniem? Z jednej strony budować siłę dyplomatyczną we wsparciu Niemiec i Francji, a zarazem starać się o silniejsze zakotwiczenie USA na naszym terytorium. Czy zdolność do takiej elastyczności może być właśnie tym, czego potrzebujemy?

To wybór bardzo zasadniczy. W istocie głosując na PiS, głosujesz za ściślejszym sojuszem z USA. Głosując na PO, głosujesz za mniej pewną Unią Europejską, gdzie nasze interesy często muszą iść w parze z niemieckimi i francuskimi, które nie zawsze są zbieżne.

Ale czy stać nas na dystansowanie się od Berlina i Paryża? A może w rzeczywistości Kaczyński potrafi połączyć te kwestie, wyzyskując gruntownie amerykański atut? To są trudne pytania, i decyzje w tej sprawie trzeba umieć podjąć.

Tu nie chodzi tylko o nasze wewnętrzne resentymenty, ale przyszłość w Polski w oparciu o konkretnego gwaranta. Stany Zjednoczone są najpotężniejsze, a UE nie wiadomo, czy przetrwa. Dlatego stawiałbym na największą potęgę świata, ale manifestując jej więcej asertywności, a nie służalczość epoki np. Leszka Millera. Bez pomocy USA możemy wrócić do realiów koncertu mocarstw na arenie Europy, gdzie Polska będzie się liczyć coraz mniej. Potrzebny nam ponowny, głębszy stosunek z Waszyngtonem, ponieważ zbliżają się jeszcze cięższe czasy. I stanie się tak, jeśli polscy politycy zbudują państwo silniejsze od Niemiec, a nawet Francji. Niemożliwe? Może nasz problem właśnie tkwi w nas samych. Nie da się, nie opłaca się, po co, na co, a w ogóle to musimy? ITD….

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka